Bo małe jest piękne. W dużych szkołach panuje anonimowość, a co za tym idzie większa skłonność zarówno uczniów, jak i dorosłych do zachowań nie akceptowanych społecznie. W małej szkole 6-latek łatwiej wejdzie w rytm pracy szkoły. Młody człowiek może się poczuć jak w rodzinie, może doświadczyć wspólnoty, a to niezwykle istotny czynnik socjalizacji. Znam małą wiejską szkołę, w której dzieci nie mówią do nauczycieli proszę Pani, proszę Pana, ale ciociu, wujku. W małej szkole łatwiej zapewnić indywidualny kontakt nauczyciela, wychowawcy z każdym dzieckiem, zadbać o potrzeby każdego, dostosować wymagania do możliwości indywidualnego dziecka czy pomagać sobie nawzajem.
W naszej szkole oddziały nie będą większe niż 12 uczniów. To nie znaczy, że będziemy odmawiać kolejnym chętnym rodzicom. Jeśli w jednym miejscu szkoła stanie się zbyt duża, otworzymy kolejną w innym miejscu. Bardziej nam bowiem zależy na kilku małych szkołach, które funkcjonują w sieci (mają np. wspólną administrację) niż jednej dużej. Jesteśmy też otwarci na nauczycieli, którzy pod naszym szyldem chcieliby tworzyć autorskie szkoły lub klasy.